sobota, 3 września 2016

Marzenia...

Wczoraj miałam pierwszą lekcję angielskiego w tym roku i pani zadała nam pytanie "Jakie są nasze mocne strony?? W czym jesteśmy dobrzy??".

Nie wiedziałam co na to odpowiedzieć. Skąd mam wiedzieć w czym jestem dobra?? Może w tym, a może w tym?? A może w niczym?? Nawet jeśli coś lubię to wcale nie oznacza, że jestem w tym dobra. Na przykład, lubię śpiewać, ale wiem, że nie potrafię. I tak to robię, ale zazwyczaj gdy nikt nie patrzy, gdy jestem sama.

Nie wiem... Ja sama nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Ktoś musiałby mi pomóc, ale kto, skoro nikt nie zna mnie na tyle dobrze by wiedzieć o mnie wszystko?? Nie mam kogoś takiego, u kogo mogłabym się poradzić, komu bym się mogła wyżalić...

Często zastanawiam się w czym jestem dobra. Często wyobrażam sobie, że jestem dobra w tym co lubię. Że ładnie śpiewam. Że ładnie rysuję. Że piszę opowiadania i historie, które podobają się innym. Jednak wiem, że to tylko marzenia. Marzenia, które bez mojego udziału nie są w stanie się spełnić. Jednak boję się ruszyć w ich kierunku. Boję się, że zrobię coś źle i już na zawsze stracę szansę na ich spełnienie. Po prostu się tego boję.

Mam również marzenia, które wiem, że na pewno się nie spełnią. Jednym z nich jest poznanie Connor'a Ball'a i Michael'a Clifford'a. W najbliższym czasie prawdopodobnie uda mi się zobaczyć tego pierwszego, ale wiem, że nigdy nie poznam go osobiście.

Nie chcę poznać tej dwójki ze względu na to, że są sławni. Podoba mi się ich twórczość. Connor jest fanem Harry'ego Potter'a. Ja też. Chciałabym z nim o tym porozmawiać. Po za tym lubię ludzi uzdolnionych muzycznie i podoba mi się jeśli chłopak ma kolczyki. Mikey natomiast wydaje się zabawną osobą. Lubi oglądać seriale, tak jak ja, i w autobiografii zespołu napisał opis swojej idealnej randki, która nie dosyć, że rozbawiła mnie do łez to jeszcze była podobna do mojej wymarzonej randki. "Ja, mój laptop i lody." Ja bym dodała to tego jeszcze mój ulubiony koc, czekoladę i pizza, ale tak po za tym, to wszystko się zgadza.

Do listy moich marzeń należy również zaprzyjaźnienie się z gejem. Tak, wiem, dziwne marzenie, ale zawsze chciałam mieć przyjaciela płci przeciwnej, z którym mogłabym porozmawiać o wszystkim. Zastanawiałam się również jakby wyglądało obgadywanie chłopaków. Po prostu chciałabym przyjaciela, który się we mnie nie zakocha i zawsze będzie przy mnie.

Jeszcze chciałabym się zaprzyjaźnić z kimś o azjatyckich rysach twarzy. U mnie w kraju jest bardzo mało takich osób, a ja uważam, że ich uroda bardzo mi się podoba. Są charakterystyczni, ale też uroczy. Na przykład taki Calum Hood. Nie jest Azjatą, ale ma azjatyckie rysy twarzy. Nie mówię od razu, że tym przyjacielem musi być on, ale fajnie by było...

Tak, więc podsumowując.

Moja lista marzeń wymienionych w tym poście:

1. Spotkać Connor'a Ball'a i Michael'a Clifford'a
2. Zaprzyjaźnić się z gejem
3. Poznać kogoś o azjatyckich rysach twarzy


Chciałabym kiedyś je spełnić i mam nadzieję, że chociaż część mi się uda :)

To by było chyba na tyle...


Macie na koniec zdjęcie Connor'a w koszulce z herbem Hogwartu ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz