Rok szkolny dopiero co się zaczął, a mój szkicownik już zaczął się zapełniać. To przecież nie moja wina, że lepiej mi się rysuje na lekcjach.
A oto moje dotychczasowe dzieła wykonane w tym tygodniu:
Takie kotki, które również widnieją na moich przypinkach na piórniku.
Tan kto oglądał Kuroko no Basket mam nadzieję, że rozpoznaję Kise Ryot'e ;)
A tu byłam głodna i postanowiłam narysować ogryzek jabłka i nadgryzionego pączka. Zjadłabym pączka...
Nasz nowy katecheta stwierdził, że naszym pierwszy zadaniem na lekcji religii będzie narysowanie jego podobizny...
Bazgroły. Bazgroły. Kiedy już na prawdę mi się nudzi :)))
Kolejne bohomazy...
Na razie to jest mój ulubiony art. Uwielbiam rysować smoki, a z tego jestem jakoś szczególnie zadowolona.
To jest kot według mojej koleżanki. Przyjrzyjcie się. Plamka znajdująca się zaraz pod jego głową przypomina tost, prawda?? Czy tylko mi się z tym kojarzy??
Dziewczyna z Hogwartu, która jest Gryfonką, ale pewien przystojny i blondwłosy Ślizgon dał jej swój szalik...
A tutaj mamy niedorobiony Hogwart, błonia, jezioro, chatkę gajowego i Zakazany Las.
Mój szkicownik przed...
I mój szkicownik po...
Właśnie tak wyglądają moje lekcje. Wiem, że powinnam wziąć się do pracy, w końcu to pierwszy rok w liceum, ale jak rysuję to jakoś łatwiej mi się skupić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz